poniedziałek, 14 stycznia 2013

Sabrina "Spotkanie po latach"

" Siedziałam w swojej jaskini i medytowałam, nagle przed nią przebiegł jakiś wilk...
- Stój! Kto idzie? - Powiedziałam ( nie musiałam krzyczeć bo echo w jaskini jest bardzo głośne ).
- To......ba - Nie usłyszałam całego imienia bo szepnęła.
- Podejdź bliżej - Rzekłam, wilk podszedł - Bliżej - podszedł - Jeszcze bliżej! - Już się trochę denerwowałam ale wilk posłuchał i podszedł tyle ile chciałam.
- Dobrze, a teraz powiedz, głośnio i wyraźnie: Jak masz na imię? - Spytałam.
- Toshiba... - Odpowiedziała.
- " Toshiba? To imię mi kogoś przypomina... " - Pomyślałam.
- Sabrino, nie poznajesz mnie? - Spytała mnie smutnym głosem.
- Toshibo! To ty! Naprawdę ty! - Krzyknęłam z łzami w oczach.
- Tak Sabrino, to ja. I ja cię znalazłam. - Powiedziała, a ja ją przytuliłam.
- Toshibo, powiedz mi: Jak ci się wiedzie? - Spytałam ją.
- No wiesz, to i owo. Ale na poważnie to jeden wilk mi się podoba... - Powiedziała.
- Na serio?! Który? - Bardzo chciałam się dowiedzieć.
- Greill, tak. On jest taki uroczy! Ta ty masz kogoś na oku? - Spytała.
- Tak, nikomu jeszcze tego nie mówiłam ale to: Joy Stiven! - Odpowiedziałam.
- Na serio? Wiesz, podobno mu się podobasz! - Szepnęła mi do ucha.
- Ojeju! To super! Muszę go spotkać! - Krzyknęłam i w tym samym momencie szmaragdowe drzwi do Mojej jaskini się otworzyły i do największej sali wszedł... Joy Stiven!
- Teraz masz okazję z nim pogadać, wykorzystaj ją. - Szepnęła mi do ucha Toshiba wychodząc.
- Cześć - Powiedziałam drżącym głosem czułam że Moje serce nie jest już z kamienia, miękło.




< Joy, dokończysz? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz