Odeszłam z Sayoną na bok, ale nie zamierzałam tego tak zostawić. Nie chciałam żeby mieli potem do siebie pretensje, a jednocześnie wiedziałam,że Lyka nie zniosłaby śmierci któregoś z nich. Pośpiesznie zdjęłam mój medalion i zmieniłam się w wilka. W następnej chwili założyłam na szyję talizman wyglądy i znowu sie przemieniłam. Tym razem wciąż pozostawałam wilkiem. Wbiłam mój wzrok w Wolpyxa.
-Cadere inconscium.-wypowiedziałam bezgłośnie ledwo poruszając ustami. W następnej chwili Wolpyx padł na ziemię bez przytomności.
<Greill?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz