-Ja wiem że zrobiłam ci krzywde i sobie nie wybacze-szepnełam do ucha
Greilla. Nie lubiłam jak inni cierpia z mojej winy. Kochałam polowania i
walki ale nie osób na których mi zależało. Choc z pozoru i zachowania
wydawałam sie delikatna to gdy poczułam prawdziwa rzadze krwi to... nie
mogłam o tym myśleć. O tym jak skrzywdziłam rodzine. Odpedziłam te
mponure myśli. Musiałam coś zrobić. Przerosiłam go jeszcze raz on
jednak zaprzeczał. Wiedziałam że nie wygram z nim w ta gre. Uśmiechnełam
sie. Podeszłam do niego i powiedziałam poł głosem:
-Nie wiem co myśleć
Gdy Greill chciał coś powiedziec przerwałam mu pocałunkiem... nie
wiedziałm co robie. Coś kazało mi to zrobic i nie mogłam, sie z tym
kłócić. Nie wiedziłam czy to był instynkt czy cos innego. Gdy znów
uświdomiłam sobie co zrobiłam cofnełam sie gwałtownie. Uderzyłam chora
łapa o coś ostrego i jęknęłam z bólu.
<Greill?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz