A zostawiłem zamroczonego Wolpyxa przy chatce Terry... A co! Niech
ginie! Zacząłem zastanawiać się, co by było, gdybym pociął Emily na...
Malutkie strzępki, zamieniłaby się wtedy w furię? Cóż... Ten cały Hades
chce zaznajamiać się z kimś, kto w niego nie wierzy? Ciekawe...
- Greill! Tu jesteś! - usłyszałem za sobą głos wadery, którą znałem tylko z widzenia.
- Ty jesteś... - zacząłem.
- Starshine, ja... Ja widziałam całe to zajście z Emily! - powiedziała zrozpaczona.
- Szok, prawda? - powiedziałem.
- Tak... - odparła zrozpaczona Starshine - ...Ty rozumiesz w ogóle się
stało?!! Ty przynajmniej jesteś normalny! - zaskomliła. Westchnąłem. Ona
chyba jak połowa tutejszych nie rozumie kim jestem...
- Starshine... Ja... Czy ktokolwiek prócz Lyki i Rose zrozumiał, że jestem... Najzwyklejszym Żniwiarzem odbierającym życie?
- To już lepsze od... - powiedziała Starshine i wtedy urwała. - Ale zaraz! Ty krwawisz! Wsadziłeś sobie katanę w brzuch!
- Nic mi nie będzie... - uśmiechnąłem się.
( Starshine? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz