Nie wiedziałam co się dzieje. Zaczęłam jakoś dziwnie wirować i nagle zemdlałam. Obudziłam się u Terry.
-Terra? Co się stało?
-Dorosłaś. Jesteś teraz dorosłą samicą. Obejrzyj się.- Podeszłam do lustra i zobaczyłam to:
A więc w końcu wszystko dobiegło końca. Moje szczenięce lata przeminęły...szkoda, że nie ma ze mną Carlito....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz