Leżałam. Przypominałam sobie wszystkie chwile z mojego życia. Pierwsze spotkanie z Blue i dołączenie do watahy. Spotkanie Starshine. Nawiązanie więzi ze Starshine w postaci Sióstr Księżyca. Spotkanie Narcyza. Nasze zaręczyny. Odejście Blue i przekazanie mi watahy... Właśnie wataha. Nie mogę ich zawieść, poza tym niedługo wstaną. Spróbowałam się podnieść. Nic z tego. Środek już zaczynał działać. Zaczęłam dalej wspominać. Ślub mój i Narcyza oraz Sayony i Marlowa. Walka Greill'a i Wolpyx'a...
Właśnie w tym momencie usłyszałam czyjeś kroki. Nie był to dźwięk wydawany przez ciężkie buty kłusowników, lecz odgłosy dobrze mi znane. Zmusiłam się do otwarcia oczu, a nie było to łatwe. Otwarłam je jednak i zobaczyłam...
-Greill...-wyszeptałam i moje oczy zamknęły się pod wpływem środku, który zaczął już mocno działać, a ja nie czułam nic. Nie wiedziałam gdzie się znajduję, który dzisiaj, która godzina i ile już jestem... w tym stanie. Byłam sam na sam ze swoimi myślami.
<Greill?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz