Razem z Sayoną leciałyśmy (chociaż ja cały czas miałam przy sobie drzewa
po których skakałam) kiedy nagle zobaczyłyśmy, że nie ma Starshine.
-Sayona! Gdzie Starshine?
-Nie wiem...-odpowiedziała moja siostra. Nagle zza chmur wyleciała Lejsi.
-Lejsi!-krzyknęła Saya.
-Po co przyleciałaś?-zapytałam.
-Starshine poszła do domu. Przyleciałam aby was do niej zabrać.
-Lećmy.-powiedziała Sayona i kazała mi wsiąść na Lejsi. Po chwili byłyśmy u Starshine.
Starshine?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz