(A co! Też coś dodam od siebie )
Przyglądałam się walczącym z zaciekawieniem. W mojej głowie kłębiły się
myśli - to pierwsza taka wojna domowa. Pomiędzy, na pierwszy rzut oka,
sympatycznymi wilkami. I to z takiego powodu...
-Dalej Greill! Dokop mu! -krzyknęłam najgłośniej jak potrafiłam a
nieliczne wilki stojące jeszcze obok mnie zatkały pospiesznie uszy.
Ktoś palną mnie w głowę, a gdy się obróciłam, okazało się, że to Emily.
-Co ci przyszło do głowy? -spytała zdziwiona- Najlepiej jak zostawimy
ich samych. Ich problemy - ich walka. Nie mieszaj się w to.
Rozmasowałam głowę patrząc na wilczycę z wyrzutem po czym wróciłam do
obserwacji walczących. Biegli w stronę chatki Terry zostawiając za sobą
ślady krwi.
-W spokoju, tak? Chyba wiecznym jak już się pozabijają! -dodałam do
rozmowy z przyjaciółką, która... Właśnie dołączyła do walczących.
-Zdrajca-szepnęłam ze złością. Że niby nikt inny nie może się wtrącać?!
Pobiegłam za wilkami. A gdy już tam dotarłam... Stanęłam jak wryta gdy Greill "przeciął" na pół
Emily swoją kataną. Jej się nic nie stało... Tylko zmieniła wygląd...
-Demon. Oto kim jestem. Demonem -wytłumaczyła chłopakom nieświadoma mojej obecności.
Otworzyłam szeroko oczy ze zdumienia. Te słowa zadały mi okropny ból.
Moja... Przyjaciółka... Jest demonem?! I ma 13000 lat... A ja przez cały
czas naszej znajomości byłam przekonana, że jest... Normalna. Tak,
normalna. Taka jak ja.
-Dlaczego mi nie powiedziałaś!! -krzyknęłam ze łzami w oczach. Emily
obróciła się w moją stronę zaskoczona. Po chwili jednak na jej twarzy
pojawiło się zniecierpliwienie- Myślałam, że jesteśmy przyjaciółkami...
-ciągnęłam dalej- Chyba powinnam o tym wiedzieć! A wiesz co ci powiem?!
Że z demonem NIGDY nie będę się przyjaźnić!! Słyszysz? Nigdy! Demony to
zło wcielone!!
-A że niby oni to co? -próbowała się tłumaczyć.
-Nie zasłaniaj się innymi! -odpowiedziałam- Ale skoro już chcesz
wiedzieć, co o tym sądzę, to powiem ci tyle: mam nadzieję, że Greill
wygra!
-To nie ma nic do rzeczy-burknęła wilczyca.
-A właśnie, że ma. Bo Greill jest Normalny. Nie chcę, żeby wygrał jakiś
popapraniec z którym nie można nawet porozmawiać, nie ma serca i
litości!
Odwróciłam się i pobiegłam szukać walczących, żeby dalej im się przyglądać.
<Emily? Ja mówię serio. Greill jak masz jakiś pomysł to też możesz dokończyć >
Przepraszam Greill, może to trochę wkurzające, że kolejny wilczek "się do was pakuje", ale przyznaj, że zwracacie na siebie uwagę i nie bardzo jest co innego w tej sytuacji robić ;)
OdpowiedzUsuń~Starhine
Nie jestem na ciebie zły... Ja się cieszę ^.^
OdpowiedzUsuń~Istota zwana tutaj jako Greill ( nie chce mi się logować :P )