- Ok, ale musimy coś ze sobą zrobić... - powiedziałem.
- A co? - spytała Lyka.
- Bo... - nigdy nie wiadomo do jakiej epoki nas przeniesie, więc trzeba wyglądać dość uniwersalnie...
- Czyli jak? - wtrąciła się Rose.
- No właśnie nie wiem, byłem tam tylko raz! I oni obwołali mnie wampirem i musiałem zwiewać przed rolnikami z drewnianymi kołkami...
- A jakie mieli podstawy do osądu?
Wo odpowiedzi uśmiechnąłem się... No tak, te wilcze zęby, które nawet w ludzkiej postaci nie są nieostre...
- Z daleka, to może tak to wyglądać... - zaśmiała się Rose.
- Jestem pajacem... - zacząłem myśleć na głos.
( Lyka, Rose? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz