wtorek, 2 kwietnia 2013

Angel-zmiana wierzchowca

Kiedy wychodziłyśmy z końmi okazało się, że mój koń jest już zajęty. Musiałam więc zmienić wierzchowca. Wszystkie były cudowne, jednak moją uwagę przykuł jeden stojący w ostatnim boksie. Od razu do niego podeszłam. Koń trącił mnie nosem i razem wyszłyśmy. Nazywał się Black.


















Podprowadziłam ogiera do dziewczyn. 
- No, możemy zaczynać

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz