"Wszystko się może zdarzyć..."
Siedziałem na dachu samochodu i przyglądałem się jak moi przyjaciele mijają linię mety. Nowy, młody samiec zajął moje miejsce w zaprzęgu, z czego jestem bardzo zadowolony. Od dawna przestało mi zależeć na wyścigach i moje myśli wciąż schodziły na jeden temat. Nigdy sobie nie wybaczę, że wtedy odszedłem bez pożegnania. I choć wiele razy pragnąłem wrócić, było już za późno. Przeprowadziliśmy się w dalekie strony a zapamiętanie drogi powrotnej było po prostu niemożliwe. Z chwilą, gdy okręt odbijał od brzegu, straciłem wszelką nadzieję, że kiedykolwiek ją jeszcze zobaczę. Że usłyszę jej śmiech...
Teraz mogłem tylko żałować swojej decyzji.
Tymczasem drużyna otrzymywała puchar a każdy z psów rozetę. Podszedłem do nich powoli. Poruszanie się utrudniał mi kolejny powód dla którego zostałem zastąpiony. Gips na łapie to istne katusze dla kogoś takiego jak ja! A przecież ta budka nie była znowu taka wysoka...
-Hej, Nightrun! Patrz jaki on cudowny! -krzyczała radosna Lurani wskazując łapą na puchar, na którym wygrawerowany był napis: LONDYN 2013.
<Angel? Prawie że niespodzianka! . Widzisz mnie może?>
Siedziałem na dachu samochodu i przyglądałem się jak moi przyjaciele mijają linię mety. Nowy, młody samiec zajął moje miejsce w zaprzęgu, z czego jestem bardzo zadowolony. Od dawna przestało mi zależeć na wyścigach i moje myśli wciąż schodziły na jeden temat. Nigdy sobie nie wybaczę, że wtedy odszedłem bez pożegnania. I choć wiele razy pragnąłem wrócić, było już za późno. Przeprowadziliśmy się w dalekie strony a zapamiętanie drogi powrotnej było po prostu niemożliwe. Z chwilą, gdy okręt odbijał od brzegu, straciłem wszelką nadzieję, że kiedykolwiek ją jeszcze zobaczę. Że usłyszę jej śmiech...
Teraz mogłem tylko żałować swojej decyzji.
Tymczasem drużyna otrzymywała puchar a każdy z psów rozetę. Podszedłem do nich powoli. Poruszanie się utrudniał mi kolejny powód dla którego zostałem zastąpiony. Gips na łapie to istne katusze dla kogoś takiego jak ja! A przecież ta budka nie była znowu taka wysoka...
-Hej, Nightrun! Patrz jaki on cudowny! -krzyczała radosna Lurani wskazując łapą na puchar, na którym wygrawerowany był napis: LONDYN 2013.
<Angel? Prawie że niespodzianka! . Widzisz mnie może?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz