-wyżalić się - powiedziałam trochę się smucąc
-a co se stało?
-w ciągu kilku dni straciłam wszystko
-aha
-i widzisz - krzyknęłam uśmiechnięta
-co? - zapytała zaciekawiona
-masz już do kogo pysk otworzyć - zaśmiałam się, po czym puściłam oczko do wilczycy
<Nuit? wybacz że nie odpisywałam tyle ale mnie nie było ;p>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz