- Jak widzisz jestem zieloną waderą. -Powiedziałam.
- Tak widzę. -Powiedziała. - Jestem też nieśmiała. -Powiedziałam. - Aha... -Powiedziała. - Nie mam co opowiadać. -Powiedziałam płacząco. - Nie martw się. Nie płacz. -Powiedziała. - Przecież jestem nic nie znaczącą waderą! Nikt mnie nie lubi! Nikt mnie nie zna i nie chcę żeby mnie ktoś znał! Będą się ze mnie śmiali! -Płakałam. - Nie płacz proszę Cię. Wiem, że Ci smutno. Ja jestem tu i Ci pomogę jeśli tylko chcesz. -Powiedziała i pogłaskałą mnie po plecach. - Ty ze mnie pocieszasz z litości czy dlatego bo mnie trochę znasz? (Nuit?) |
||
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz