Doznałem wstrząsu... Ten głupi demon... Na moją kosę śmierci, jak ja ich nienawidzę. Wtuliłem się mocniej w Lykę.
- Nic ci nie jest? - spytałem troskliwie.
- Nie wiem... Chyba, chyba nic... - moja narzeczona odparła cicho.
Spoglądałem nienawistnym wzrokiem na Claude'a Faustusa.
- Lyka, powiedz mi, że to on urządził tak... Axanę? Powiedz mi, co się właściwie stało?
Angelina ( Lyka ) zamknęła oczy i westchnęłam
- Axi będzie zła, ale muszę ci to powiedzieć. Alois wydłubał jej lewe oko przy śniadaniu a Trojaczki je opatrzyli, oni też wyglądają na demony... Ale proszę, nie rób nic temu blondynkowi, ja chcę żeby umarł, ale to z kolei złamałoby serce Hannah.
Zrobiłem jednego wielkiego pokerface'a.
- Zabija go... Kiedyś... - warknąłem.
- Nie rób tego, ja i tak jestem szpiegiem Sebastiana i Ciela...
Wzdrygnąłem się.
- Ja zabiłem Sebastiana jakąś godzinę temu!
Lyka otworzyła szerzej oczy.
- Znasz ich?!
- A znam, to muszę przyznać...
Lyka nagle ryknęła śmiechem.
- Ja już mam dosyć tych demonów i ich rozwydrzonych panów, lepiej, żeby oni wszyscy zginęli, ale przypomniam - nie rusz Aloisa Trancy'ego... Chodźmy już do pozostałych, bo pan Mądry Pajączek Lokajski zaraz zepsuje im wieczór. Zostaniecie na jutro? Będzie tutaj bal, na którym mają być wszyscy z okolicy, w tym Sebastian i hrabia Phantomhive.
- Musiałbym spytać Rose o to, czy pozwoli zostać Angel i Starshine...
< Lyka? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz