Siedziałam samotnie przy wodopoju mocząc łapę w nieruchomej tafli
jeziora. Cieszyłam się, że dołączyłam do watahy, ale teraz jest mi
smutno siedząc tak widziałam rozbwione i wesołe wilki bawiące się razem.
Ja siedziałam sama bez nikogo z kim mogłam porozmawiać.
Poszłam na Molo moczyłam mojązupełnie już szarą mokrą łapę. Wtedy usłyszałam kroki jakiegoś wilka.
<Jakiś miły wilk dokończy?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz