Dziwna sprawa... Kują się czymś w ręce i zmieniają w inne postaci. Nie ogarniam tego. Spytały mnie, jak wyglądają. Nie chcę im sadzić komplementów, bo w końcu Rose to mężatka, a Angel mogłoby to speszyć, po znając mój sposób wyrażania się ja zawsze sypię takie określenia, że dziewczyny reagują albo chichotem, albo mnie masowo duszą przytulaniem na misia, albo robią wgap... A tam, większość zna te sytuacje. Tak więc zacząłem tajemniczo.
- Obydwie się zmieniłyście... - powiedziałem wręcz zawodowo udając smutek - ...I jeśli mam to skomentować to... - przerwałem na chwilę mrużąc oczy. rose i Angel wstrzymały oddech.
- I? - spytała po chwili alfa.
- Wyglądacie... Bombowo! - powiedziałem to z ekspresją, podrywając się z fotela. Gdy zobaczyłem, jakim one wzrokiem na mnie patrzą, usiadłem powoli na fotelu niemądrze chichocząc.
- Czekajcie, dopadła mnie głupawka - przerwał mi śmiech - Ale dobrze, dobrze, dobrze... - przerwałem i nagle gwałtownie przeskoczyłem do normalnego zachowania się - ...Już się ogarnąłem.
- To dobrze - Rose skinęła głową z uśmiechem.
Przez chwilę trwałem w zamyśleniu.
- Martwię się o Rose... - powiedziałem nagle spoglądając na przyjaciółkę z troską.
( Rose, Angel, bądź Starshine?
PS: DO ANGEl - Ok, zmieniaj ten wygląd jak chcesz, masz moje pozwolenie dziewico XD )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz