Swiftkill odbiegła do swojego basiora, a ja przyjrzałam się mojemu
partnerowi. Nie wiedziałam, czy po odrzuceniu propozycji Benchmade wciąż
mnie uważa za swoją wilczą partnerkę.
- Bench?
- Tak? - zapytał, podnosząc wzrok na mnie.
- Coś się stało?
- Niee.. - odrzekł bez przekonania.
- Przeciez widzę, ze jakiś przybity jesteś.. - mruknęłam smutno.
- Nie, no co Ty - spróbował się uśmiechnąć
- Nie wyszło Ci to całe udawanie, jesteś kiepskim aktorem, mój drogi -
uśmiechnęłam się i trąciłam basiora nosem. Roześmiał się niemrawo. -
Bench?
- Tak?
- Czy.. - zatrzymałam się i spojrzałam wilkowi w oczy - Czy wciąż uważasz mnie za swoją partnerkę?
(Benchmade?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz