Od wielu dni żyłam tylko myślą jak pomóc
Emily. Nic nie był w stanie ją rozerwać. Nic. Całe dnie zastanawiałam
się jak jej pomóc. Nie zawracałam już głowy Dokamiego, bo szykuje się na
ślub. Nie mogę mu przeszkadzać. Upolowałam dla Emily jelenia, ale nie
chciała jeść. Zrobił się strasznie chuda. Nie mogłam tak siedzieć.
-,,Gdyby była tu Blue lub Valixy..."- pomyślałam i do głowy przyszedł mi pewien pomysł. Rose! Nie widziałam jej tak dawno! Głupi byłoby przychodzić do niej z taką sprawą, ale...nie mogę pozwolić, aby Emily umarła z głodu! Poszłam do Rose. Niepewnie weszłam do środka jej jaskini.
-Rose?-zapytałam mając nadzieję, że jej nie ma.
-Tak?- rozległ się jej głos.- Sayona! Trochę czasu minęło jak się widziałyśmy. Coś się stało?- zapytała widząc moją minę.
-Przychodzę w dość....niewypowej sprawie. Emily dowiedziała się, że Carlito ma partnerkę i szczeniaki. Przeżyła wstrząs. Nie chce jeść, pić. Nie wiem jak jej pomóc. Jest załamana. Uważa, że straciła wszystko. Nic nie pomaga. CZUJĘ, ŻE JĄ TRACĘ!!!- powiedziałam i łzy popłynęły mi po pysku.
Rose?
-,,Gdyby była tu Blue lub Valixy..."- pomyślałam i do głowy przyszedł mi pewien pomysł. Rose! Nie widziałam jej tak dawno! Głupi byłoby przychodzić do niej z taką sprawą, ale...nie mogę pozwolić, aby Emily umarła z głodu! Poszłam do Rose. Niepewnie weszłam do środka jej jaskini.
-Rose?-zapytałam mając nadzieję, że jej nie ma.
-Tak?- rozległ się jej głos.- Sayona! Trochę czasu minęło jak się widziałyśmy. Coś się stało?- zapytała widząc moją minę.
-Przychodzę w dość....niewypowej sprawie. Emily dowiedziała się, że Carlito ma partnerkę i szczeniaki. Przeżyła wstrząs. Nie chce jeść, pić. Nie wiem jak jej pomóc. Jest załamana. Uważa, że straciła wszystko. Nic nie pomaga. CZUJĘ, ŻE JĄ TRACĘ!!!- powiedziałam i łzy popłynęły mi po pysku.
Rose?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz