środa, 6 marca 2013

Od Dżoany "Rodzina"

Szłam przez las. Niedaleko stąd była jaskinia mojej rodziny. Nie mogłam się doczekać jak pokażę mamie i siostrze tą śliczną polankę obok jakini.
Ruszyłam truchtem do domu. Wbiegłam zdyszana na polanę
- Mamo, tato, Gabrijel!- krzyknęłam. Odpowedziała mi jednak głucha cisza. Zaczęłam się denerwować " Może poszli gdzieś. Be ze mnie?To dziwne...." W tym momęcie wpadłam do jaskini. To co zobaczyłam zapamiętam do końca życia. Ciała taty, mamy i siostry leżały porozrzucale po jaskini a na ścianach spływała krew. Nie wiem ile godzin płakałam na nimi a potem zapadłam w błogi sen. Obudziłam si,ę następnego dnia cała zdrętwiała i pomyślałam " Muszę znaleść sbie nowy dom. Sama nie dam rady" - pomyśłałam. I tak rozpoczęła się moja długa podróż. Ponieważ moja jaskinia leżąła dokładnie na drugim końcu pewnego obszaru a na jego drugim końcu leży Nasz Wataha. Zdałam się na instynkt. Polowałma, zabijałam nie myśłąc co robię. w Końcu po niewiadomo jakim czasie znalazłam się na obrzeżach tyretorium Watahy. Od razu wyczułam zapach wilków . Już chciałam się wycofać ale nagle poczułam się zmęczona. " Zatrzymam się tutaj" - pomyślałam. Pobiegłam dalej...............I tak zaczęła się moja przygoda z watahą 5 żywiołów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz