Szłam przez las. Niedaleko stąd była jaskinia mojej rodziny. Nie mogłam
się doczekać jak pokażę mamie i siostrze tą śliczną polankę obok jakini.
Ruszyłam truchtem do domu. Wbiegłam zdyszana na polanę
- Mamo, tato, Gabrijel!- krzyknęłam. Odpowedziała mi jednak głucha
cisza. Zaczęłam się denerwować " Może poszli gdzieś. Be ze mnie?To
dziwne...." W tym momęcie wpadłam do jaskini. To co zobaczyłam
zapamiętam do końca życia. Ciała taty, mamy i siostry leżały
porozrzucale po jaskini a na ścianach spływała krew. Nie wiem ile godzin
płakałam na nimi a potem zapadłam w błogi sen. Obudziłam si,ę
następnego dnia cała zdrętwiała i pomyślałam " Muszę znaleść sbie nowy
dom. Sama nie dam rady" - pomyśłałam. I tak rozpoczęła się moja długa
podróż. Ponieważ moja jaskinia leżąła dokładnie na drugim końcu pewnego
obszaru a na jego drugim końcu leży Nasz Wataha. Zdałam się na instynkt.
Polowałma, zabijałam nie myśłąc co robię. w Końcu po niewiadomo jakim
czasie znalazłam się na obrzeżach tyretorium Watahy. Od razu wyczułam
zapach wilków . Już chciałam się wycofać ale nagle poczułam się
zmęczona. " Zatrzymam się tutaj" - pomyślałam. Pobiegłam
dalej...............I tak zaczęła się moja przygoda z watahą 5
żywiołów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz