czwartek, 28 marca 2013
Lyka CD Axany
Naszą jak wspaniałą zabawe przerwało stłuczenie szyby. Siedziłam jak wryta. Patrzałam na okono od którego leciala zimne, wieczorne powietrze. Spojrzłam porozumiewawczo na Hanne, która przeczołgała się do okna. Szybko zeskoczylam z łóżka na którym siedziłam i podeszłam do okna. Wychyliłam sie na zewnatrz. zamiał zimny wiatr przez który na ułamek sekundy zamknęłam oczy. Patrzałam we wszystkie strony jednak niczego nie było widać. Przypatrywałam sie z Hanna najuważniej jak mogłam. Zaśmiałam sie. I kiedy zrozumiaam że każda para oczu sie na mnie patrzy ucichłam.
-Moze to wiatr coś przyniósł?-zapytał WolfGang znudzony tym szukaniem.
-Wotpliwe zeby wiatr przeniółs coś tak cieżkiego co zbiłoby tak grubą szybe-powiedziłam podnoszac kawałek rozrzóconego szkła. Mały kawałek był gruby i nawed ja reka nie mogłabym go zbić. Zaczełam szukac przedmiotu który zbił szybe jednak w pokoju niczego nie było.
-Co sie tutaj dzieje?-zapytał wparowywujacy lokainka. Ustałam na bacznosc zerkajac na okno.
-Ten kto to zrobił poniesie wielkie konsekwencje.
-To nie my to...-hanna zaczeła tłumaczyć.
-Cicha-po pokoju rozniółs sie poważny głos Claude. -Bez wymówek
Spojrzałam sie na nich. Moze i skłamie ale w słusznej sprawie.
-To ja-powiedziałam machajac olewajaco reka.
-Coś ty narobiła?-zapytał. Moze i tego nie zrobilam ale granica nerwów przekroczona. Lokainka zaśmiał sie psychopatycznie.
-niezle-szepnelam bedacpod wrażeniem.
-Za minute masz byc na dole. Omówimy konsekwencje a jutro panicz wyznaczy ci kare-powiedział wychodzac.
(Axana? WolGang?)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz