-Ach...jak długo trwa ta depresja?- zapytałam.
-To zależy. Im szybciej Emily się otrząśnie i przyjmie do wiadomości, że Carlito już jest stracony, tym lepiej dla niej.- odpowiedziała Rose i współczująca poklepała mnie po łapie.- Wszystko będzie dobrze.
-Dziękuję. Zastosuję się do twoich rad.- powiedziałam i wyszłam. Po drodze złapałam zająca. Weszłam do jaskini Emily i....zamarłam. Emily leżała na podłodze, a z jej ręki ciekła krew. Wiedziałam, że jako duch nie może się zabić, ale najwyraźniej złamała umowę z szefem! Ona stała się zwykłą waderą! Może umrzeć! Podbiegłam do niej wzięłam ja na plecy i pognłam do Terry.
-Terra!- wrzasnęłam widząc ją na progu drzwi.- Pomóż!
-Na litość boską! Co ona sobie zrobiła!- wrzasnęła i obie wpadłyśmy do jej chatki. Teraz trzeba czekać i oddać Emily w zręczną dłoń Terry.
Terra?
-To zależy. Im szybciej Emily się otrząśnie i przyjmie do wiadomości, że Carlito już jest stracony, tym lepiej dla niej.- odpowiedziała Rose i współczująca poklepała mnie po łapie.- Wszystko będzie dobrze.
-Dziękuję. Zastosuję się do twoich rad.- powiedziałam i wyszłam. Po drodze złapałam zająca. Weszłam do jaskini Emily i....zamarłam. Emily leżała na podłodze, a z jej ręki ciekła krew. Wiedziałam, że jako duch nie może się zabić, ale najwyraźniej złamała umowę z szefem! Ona stała się zwykłą waderą! Może umrzeć! Podbiegłam do niej wzięłam ja na plecy i pognłam do Terry.
-Terra!- wrzasnęłam widząc ją na progu drzwi.- Pomóż!
-Na litość boską! Co ona sobie zrobiła!- wrzasnęła i obie wpadłyśmy do jej chatki. Teraz trzeba czekać i oddać Emily w zręczną dłoń Terry.
Terra?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz