Obudziłam się z potwornymi zawrotami
głowy. Ledwo widziałam na oczy, więc wychodząc z jaskini potknęłam się
parę razy o leżące wilki. Do Terry zmierzałam powoli opierając się o
każde napotkane drzewo. Z każdym krokiem ubywało mi w zastraszającym
tempie sił, dlatego zaraz po przekroczeniu progu padłam na ziemię. W
głowie dudniły mi zaniepokojone głosy Terry i mojej towarzyszki.
CDN
CDN
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz