piątek, 15 marca 2013

Maxie C.D. Meyrin

Nie miałam pomysłu , jak przedostać się do watahy. Ledwo stałam , więc z pewnością nigdzie nie pójdę. Olśnienia doznałam , gdy spojrzałam na resztki łosia.
-Łosie ! - powiedziałam na głos. Meyrin popatrzyła na mnie nic nie rozumiejąc. - Jeżeli udało by ci się złapać dużego łosia , mogłabym spróbować na nie go wsiąść , a on , straszony przez ciebie , zawiózłby nas prosto do watahy. - powiedziałam. Plan był w prawdzie dość ryzykowny , ale innego nie miałyśmy. Wilczyca pokiwała głową.
-Spróbuję.-powiedziała wybiegając z polanki. Zostałam sama , jak zwykle...

< Meyrin ? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz