,,Wataha Żywiołów”
Szłam lasem, wspominając to co się przed paroma godzinami temu stało:
moja wataha została zaatakowana przez wrogie wilki, a mnie jednej udało
się uniknąć strasznego losu. Zwykle kontrolowałam emocje i nie
pozwalałam im sobą zawładnąć, ale poczułam wielki smutek, który
rozdzierał mnie od środka.
Nagle zauważyłam wilka, który bacznie mnie obserwował. Była to wilczyca, zapewne zwiadowca.
- Myślisz, że cię nie widzę? – zapytałam lekko zdenerwowana
- Nie, ale co robisz na terenie mojej watahy? – zapytała wilczyca, stawiając kilka kroków w moim kierunku
- Twojej? No proszę zwiadowca i przywódca w jednym. – odpowiedziałam lekceważącym głosem.
Zauważyłam, że mocno zdenerwowałam wilczycę.
- Wiesz, nie chciałabym ci przerywać w obrażaniu mnie, ale widzę, że
wyglądasz mizernie. Może chcesz żeby ci pomóc? Zaproponowała mi
nieznajoma przyglądając się moim ranom.
Faktycznie byłam mocno pogryziona nie wspominając o mojej przedniej łapie.
- No dobra – odparłam – Ale nie zbliżaj się do mnie za bardzo.
Szłam za wilczycą przyglądając jej się uważnie : była dobrze zbudowana, z
pewnością była wilkiem wody, co można było zauważyć po kolorze jej
sierści i co mnie zdziwiło obdarzyła mnie dużym zaufaniem.
- Jak masz na imię – spytała.
- Yuki, a ty?
- Blue.
Doszłyśmy do miejsca gdzie znajdowało się całe stado. Do Blue podeszła
wilczyca o bardzo pięknej sierści. Chwilę ze sobą rozmawiały po czym
Blue zwróciła się do mnie:
- To jest Colet, zajmie się tobą – powiedziała wskazując na wilczycę.
Przez miesiąc rany się zagoiły, a ja poznałam większą część Księżycowego Lasu. Pewnego dnia kiedy b
łam w stanie sama zapolować, Blue odwiedziła mnie w jaskini w której tymczasowo mieszkałam.
- Mogę z tobą pomówić – spytała
- Jasne – odpowiedziałam lekko zmartwiona tonem jakim Blue rozpoczęła rozmowę
- Wiele wilków polubiło cię więc jeżeli zechcesz to będziesz mogła
zostać i zająć drugie stanowisko zwiadowcy. Jutro powiedz mi co
postanowiłaś, dobrze? –Zaproponowała
- Dobra. Jutro powiem ci co postanowiłam – Odpowiedziałam
Kiedy Blue wyszła z jaskini zaczęłam się zastanawiać nad decyzją. Było
mi tu fajnie lecz wspomnienie o moim stadzie nie dawało mi spokoju, ale
pomyślałam, że moi bliscy nie chcieliby żebym tak cierpiała i straciła
szansę na nowe życie. Postanowiłam zostać i nie pozwolić aby los mojego
stada podzieliła Wataha Żywiołów.
Następnego dnia postanowiłam od razu pobiec do Blue. Znalazłam ją dopiero przy wodopoju.
- Postanowiłam zostać – Oznajmiłam nawet się nie witając.
- To świetnie – Odparła z zadowoleniem Blue.
- A i jeszcze jedno. Chciałam cię przeprosić za ta jak potraktowałam cię
przy naszym pierwszym spotkaniu. Nie wiem dlaczego nie przeprosiłam za
to wcześniej – dodałam skruszona.
- Niema sprawy – Odparła Blue uśmiechając się do mnie – Niedługo będziemy się z tego śmiać zobaczysz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz