Było z nimi źle.
Czarno-czerwony wilk miał głęboką ranę szarpaną na boku, ale z tym nie będzie wielkiego problemu.
Ten... Taki niebiesko-zielono-morsko-coś był ogłuszony.
Ten z blizną przebiegającą przez oko... Miał najgorzej.
Złamana łapa, szarpana rana na boku i grzbiecie...
Jednyna ranna, czarna wilczyca była ogłuszona, ale zaraz po tym jak do mnie przyszła- odeszła i dołączyła do walki.
Zajmowałam się rannymi kiedy do chatki wszedł ktoś jeszcze...
Rozejrzał się po pomieszczeniu.
- Witaj- odezwałam się nieco zła, że sam nie wpadł na to by się przywitać.
- Hej- powiedział czarny wilk.- Jestem Dokami.
- Terra.- rzuciłam.
< Dokami?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz