Przerwałam mu mówiąc:
-Wcale nie nudzisz, też mam pustkę w sercu...
Juan spojrzał na mnie pytająco. Ja grzebałam łapa w ziemi z
zawstydzenia, spojrzałam mu w oczy, trzeba przyznać, że były piękne...
Od razu gdy w nie spojrzałam czułam, że jemu mogę zaufać.
-Kiedy byłam mała rodzice porzucili mnie nad rzeką, znalazły i wychowały
mnie nimfy wodne. Dzięki nim w ogóle żyje... to one pomogły mi odkryć
swoją moc i talent. Gdy dorosłam opuściłam je i wyruszyłam w świat aby
się usamodzielnić. Wędrowałam i wędrowałam, aż w końcu natrafiłam na
Blue, wilczyca zaproponowała mi, żebym dołączyła do jej watahy. No i to
już koniec, wiem, że to mało... Ale nic nie pamiętam za czasów kiedy
byłam z rodzicami. Spuściłam głowę, po chwili znowu ją podniosłam,
spojrzałam na Juaona, otworzył pysk i powiedział:
(Juan co było dalej ?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz