Jak się czułam?
Zła, przygnębiona, smutna, zagubiona...
Moja przyjaciółka nie żyje, Gringer wrócił, lubię Juana, nawet bardzo i... Jak tu być spokojnym?!
- Przepraszam...- powiedziałam przez łzy.
- Spokojnie.- uśmiechnął się.
Odsunęłam się od niego o krok i wytarłam łzę z policzka.
"Och! Gdyby ktoś mógł mi doradzić! Pomóc..."- pomyślałam.
- A... Co robiłeś kiedy mnie nie było? Jak moi rodzice?- spytałam jak gdyby nigdy nic.
< Gringer?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz