Biegłem przez las za mną biegły psy myśliwskie.
-Juz nie żyjesz!-Wrzasnął naj większy.
-Ta, na pewno.-Powiedziałem i z uśmiechem na pysku biegłem dalej.
-Nie masz dokąd uciec!!!!
-Aha...Uważaj bo uwierzę!-Zawołałem i...Znikłem.Jako niewidzialny biegłem przed siebie a kiedy ich zgubiłem znowu stałem się widzialny.To był błąd jakieś wilki rzuciły się na mnie i boleśnie poraniły.Znowu zaczęłem uciekać.Dotarłem do jakiegoś domu. Weszłem do środka i tam zobaczyłem piękną wilczycę...
-Co tu robisz?!-Zapytała złowrogo.
-Ja tylko szukam schronienia.Mogę tu zostać na trochę?
-No dobra.-Zgodziła się. Zaczęłem penetrowć dom kiedy wilczyca zapytała:
-Jak ci na imię?
-Dokami.A ty?
-Terra.Ty bez watahy?
-Tak.-Odpowiedziałem a Terra spojrzała na mnie nieco uspokojona i zapytała:
-Opowiedz mi coś o sobie.
-A więc wychowłem się w watasze Eden która była jak koszmar...Eden z wszelką cenę próbowała zabić moja rodzinę. Udało jej się...Moi rodzice nie żyją.
-A to ci zbieg okoliczności!-Krzyknęła Terra.
-Co masz na myśli?
-Twoje dwie siostry należą do watahy z którą współpracuję.U mnie się leczą.
-Naprawdę?!-Wykrzyknęłem.
-Tak.-Odpowiedziała i spojrzała mi w oczy...Były one piękne a zarazem budziły respekt.
-A ty?Jaka masz historię?
Terra oppwiesz mi cos o sobie?
-Juz nie żyjesz!-Wrzasnął naj większy.
-Ta, na pewno.-Powiedziałem i z uśmiechem na pysku biegłem dalej.
-Nie masz dokąd uciec!!!!
-Aha...Uważaj bo uwierzę!-Zawołałem i...Znikłem.Jako niewidzialny biegłem przed siebie a kiedy ich zgubiłem znowu stałem się widzialny.To był błąd jakieś wilki rzuciły się na mnie i boleśnie poraniły.Znowu zaczęłem uciekać.Dotarłem do jakiegoś domu. Weszłem do środka i tam zobaczyłem piękną wilczycę...
-Co tu robisz?!-Zapytała złowrogo.
-Ja tylko szukam schronienia.Mogę tu zostać na trochę?
-No dobra.-Zgodziła się. Zaczęłem penetrowć dom kiedy wilczyca zapytała:
-Jak ci na imię?
-Dokami.A ty?
-Terra.Ty bez watahy?
-Tak.-Odpowiedziałem a Terra spojrzała na mnie nieco uspokojona i zapytała:
-Opowiedz mi coś o sobie.
-A więc wychowłem się w watasze Eden która była jak koszmar...Eden z wszelką cenę próbowała zabić moja rodzinę. Udało jej się...Moi rodzice nie żyją.
-A to ci zbieg okoliczności!-Krzyknęła Terra.
-Co masz na myśli?
-Twoje dwie siostry należą do watahy z którą współpracuję.U mnie się leczą.
-Naprawdę?!-Wykrzyknęłem.
-Tak.-Odpowiedziała i spojrzała mi w oczy...Były one piękne a zarazem budziły respekt.
-A ty?Jaka masz historię?
Terra oppwiesz mi cos o sobie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz