-Cóż...
pochodzę z Dalekiej Północy. Tutaj trafiłem przypadkiem. Wędrowałem
razem z moją siostrą, Seitti.... -przerwałem. Ciężko jest przypominać
sobie przeszłość, od której uciekaliśmy... - Nie znamy swoich rodziców,
wychowywaliśmy się z małą wilczą rodziną. Bardzo o nas dbali, jak o
własne dzieci, ale... do czasu kiedy przyszli ludzie... Byliśmy jeszcze
młodzi...strzelali do nas... byli tak blisko, kiedy... jeden z nich coś
do nas szepnął i schował do dziwnej skrzyni. Baliśmy się. Później
jednak... wypuścił nas! Tak po prostu! Chciał to zrobić dyskretnie,
tyle, że inni ludzie to zauważyli i zastrzelili go na naszych oczach... a
potem nas gonili. Uciekałem najszybciej jak się dało, Seitti tak
samo... Długo na nas polowali, aż w końcu przestali, a my nie
potrafiliśmy znaleźć drogi do domu. Błąkaliśmy się w okolicy dopóki nie
znaleźliśmy waszej watahy. Może wreszcie zaznamy chwile spokoju, takie
jak kiedyś... -spojrzałem na Kate.-Przepraszam, że tak nudziłem, ale...
Wilczyca przerwała mi:
<Co powiesz, Kate? >
Wilczyca przerwała mi:
<Co powiesz, Kate? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz