Wysłuchałem uważnie historii Kate. Tak samo jak ja nie znała swoich
rodziców... Wilczyca popatrzyła na mnie. Miała taki smutek w oczach.
Jej... Jeszcze nigdy nie czułem się tak jak teraz... Chciałem coś
powiedzieć, ale nie wiedziałem co...
-Nie martw się. Wiesz...ja... Jak jest mi smutno to słucham śpiewu ptaków. One mają w sobie tyle radości!
Kate uśmiechnęła się. O, tak wygląda jeszcze ładniej!
Zaraz,zaraz...ładniej? Tak... jest ładna. I... A, nieważne! Wiele jest
ładnych wilczyc! Ale miło mi się z nią rozmawia...
-Wiesz co? Ty też jesteś strażniczką, prawda? -wilczyca skinęła głową- To... Może będziemy się trzymać razem na warcie?
W tym nie ma chyba nic szczególnego. Więc czy Kate się zgodzi?
<No właśnie, zgodzisz się >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz