- Nie ma za co. Taki mam żywioł. Chciałam pomóc, ponieważ było tu tak...
smutno. - Odwróciłam za chwilę głowę. Wydawało mi się, że coś
usłyszałam. Może to był tylko mały zwierzaczek leśny. Wróciłam do
rozmowy. - Mogę jeszcze jakoś pomóc? - Spytałam z nadzieją w głosie
- W sumie... - Wilk rozejrzał się wokół.
- Czyli jednak nie... - Stałam zawiedziona. W ogóle nie lubię zimy. Cała
natura kryje się wtedy pod grubą warstwą śniegu. - A masz coś jeszcze
do roboty, czy będziesz siedział bezczynnie?
<Nightrun?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz