-Nie chciałam tej walki jak
wiekszosc-powiedziałam ze smutkiem. Greill uśmiechął się tylko.
Wiedziałam że nie jest mu z tym dobrze i nie chciałam go pograzac w
jeszcze wikszy smutek. W sumie to była moja wina.
-To moja wina-powiedziałam cicho i skuliłaam sie siedac obok łóżka Greilla. Czułam sie okropnie. Nie wiedziałam co myślec. -To nie twoja wina-pocieszał mnie jednak ja nie chciałam pocieszenia. Wiedziałam że to niczego nie zmieni. Stało sie to co sie stało i nikt juz tego nie naprawie. Skulłam sie jeszcze bardziej. -To moja wina i nawed ty to wiesz. Od poczatku była moja mogłam was powtrzymac ale tego nie zrobiłam-spojrzałam na moja bolaca łape. Spłyneła mi łza po czym cofnełam sie do tyłu. Nie wiedziałam co zrobic ni umiałam tego naprawić a swoje przeszłości też nie naprawie. Greilla wrecz zamórowało. <Greill? Jaka reakcja?> |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz