Spojrzałem
na nią oszołomiony. Nie wiedziałem co powiedziec. To było niesamowite.
Stałem i patrzyłem jak głupi na waderę. Ona zaśmiała się cicho.
Natychmiast sie otrząsnąłem i też zaczęłem się śmac.
-Chyba nigdy lepiej się nie bawiłam.-powiedziała tłumiac śmiech Terra. Moja ukochana Terra.
Terra? Choruję na chorobę brak pomysłów.
-Chyba nigdy lepiej się nie bawiłam.-powiedziała tłumiac śmiech Terra. Moja ukochana Terra.
Terra? Choruję na chorobę brak pomysłów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz