Patrzyłem na nią z bólem. Oj tak, przesadziłem. Nawet udawanie wściekłego zazdrośnika ma swoje granice.
Byłem skończonym kretynem! I... och, czy już wspominałem, że matołem,
palantem i nieczułym dupkiem również? Może przed wyruszeniem na podbój
jej serca powinienem wybrać się na poszukiwania własnego mózgu...
Oczywiście, że Blue się w nim nie zakochała. Jakżeby mogła? Powinienem wziąć się w garść i powiedzieć jej całą prawdę...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz