Byłem taki szczęśliwy nie mogłem uwierzyć, że powiedziała to krótkie słówko, które potrafi zmieniać całe życie.
-Cóż, imię tego kociaka będzie twoim wyborem. El suelo estaba tan orgulloso nombre.- rzekłem i spojrzałem Lyce w jej piękne oczy
-Mówisz po Hiszpańsku?- zdziwiła się lekko- Jeżeli tak, co to oznacza?
-Grunt żeby to było dumne imię.- odpowiedziałem i uśmiechnąłem się do
Lyki- no i tak, mówię po Hiszpańsku; oraz po łacinie, włosku i suahili
Wyszedłem z jaskini. Po chwili na nos spadły mi malusieńkie śnieżynki.
-Chodź, idziemy do domu. - Zawołałem. Gdy Lyka wyszła z jaskini, dla
zabawy rzuciłem w nią śnieżką, a ona odpowiedziała rzucając we mnie
wieloma kulami ze śniegu.
-Ha! Było nie zaczynać - Zaśmiała się i spojrzała na mnie, drżącego się z zimna.
-Bardzo śmieszne.. - odpowiedziałem z lekkim uśmiechem na pysku - Dobra, dobra, chodźmy już.
Wilczyca położyła kociaka na grzbiecie i wzniosła się w niebo.
Lyka leciała - ja biegłem, w pewnej chwili stanąłem i przeteleportowałem
się tuż przed Lyką. Niestety zapomniałem, że Lyka leciała dość wysoko, a
ja nie potrafię latac -.-''
-Niech to! kolejny zły plan..- Zawarczałem, spadając. Wylądowałem na wielkiej, śnieżnej górce.
-Ha ha!- usłyszałem śmiech wilków z naszej watahy
-Jesteśmy już- Powiedziała Lyka do kotka i stanęła na równe łapy.
Nagle skoczył na mnie lew, którego dostałem od Charliego.
-Oh, cześć.- powiedziałem do wielkiego kota, który po chwili zaciekawił się kociakiem mojej dziewczyny.
-Zostaw go!- warczała Lyka
-Lyka, wiem, że on wygląda groźnie, jakby był urodzony do walki, lecz w
głębi jego Lwiego Serca jest Ten Łagodny On. Może te zwierzę znajdzie
kiedyś kogoś, kto otworzy mu oczy, i dzięki niemu odnajdzie swe
przeznaczenie.- wszystkie wilki zamilczały, a ja nie mogłem znieść tej
głośnej ciszy - Lew nic nie zrobi swemu dalekiemu kuzynowi!
-A, jak TY nazwiesz swojego ''małego kociaczka'' ??- zapytała Lyka, a ja odpowiedziałem po chwili
-Charlie.
W dwójkę, a raczej w czwórkę poszliśmy do pieczary, w której wilki z watahy przeżywają zimowe noce.
-To.. to w końcu jak nazwiesz kociaka? - spytałem
-Nazwę go..
<Lyka, jak go nazwiesz? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz