Nowa
wataha nie była zła… Pomyślałam, że z pewnością się tu zadomowię.
Wystarczy poznać wilki, angażować się i wszystko będzie w jak najlepszym
porządku.
Postanowiłam oczywiście przywitać się z Alphą – Blue. Była to bardzo miła wilczyca. Opowiedziała mi dużo o tym niezwykłym miejscu i… o nowym planie założenia watahy także dla ludzi. - Myślę, że to świetny pomysł. – Uśmiechnęłam się W watasze spotkałam także inne wilki, które przeniosły się z innych watah. Kilka z nich były mi już dobrze znane: Armada, Charlie, Replay… Moja jaskini była niewielka. Nie mieszkałam już z siostrą, tylko sama. Wpatrywałam się w jedną z ścian… nic tam nie wyczytałam przecież, ale i tak wpatrywałam się w nią i rozmyślałam. - Wkrótce przyzwyczaję się do nowego miejsca, jestem tego pewna. – Szepnęłam sama do siebie. Wyszłam z jaskini i szłam ścieżką z opuszczoną nisko głową. Szelest w krzakach przykuł moją uwagę… ( Czy ktoś, kto chce mnie poznać dokończy?) |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz