W tej konkretnej chwili chętnie zmieniłbym się w człowieka, byleby tylko
móc walnąć się otwartą dłonią w czoło i przejechać nią po twarzy.
- A możesz mi wyjaśnić, co konkretnie masz do zarzucenia mojemu
sposobowi traktowania ciebie i naszego związku? Bo nie wiem czy wiesz,
ale nikt nie jest doskonały. Jeżeli nie podobała ci się wyprawa do
szczeliny w ziemi, skakanie po baldachimie z lian nad wodą, noc spędzona
na łące i wszystkie inne rzeczy, które dla ciebie robiłem, jeżeli nie
czujesz tego jak bardzo mi na tobie zależy, pomimo tego, co wciąż mówię i
co robię, to ja naprawdę nie wiem, o czym marzysz. Bo jeśli uważasz, że
coś jest nie tak między nami, to wystarczy do cholery powiedzieć! Nie
czytam ci w myślach. Wydawałaś się być szczęśliwa... A teraz nagle
okazuje się, że miłość nie istnieje, a nasz związek to w ogóle porażka.
Więc o co chodzi, Blue? O brak kłótni? To też niemożliwe, nawet najlepsi
przyjaciele muszą się czasem kłócić i z parami jest tak samo... Żeby
mieć kompromis, najpierw trzeba mieć różnicę zdań. - zakończyłem
łagodnym tonem.
<Blue? więc o co chodzi?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz