Zdziwiło
mnie pytanie z zamego rana. Spojrzałam na talerz i na kociaczka który
już siedział obok mnie. Te rzeczy były piękne i słodkie. Nigdy nikt nie
robił mi tak miłych rzeczy. Na poczatek równierz życzyłam mu weołych
świat. Potem przetarłam śpiaco oko, wstałam i spojrzałam na Wolpyxa.
Miał wyczekujace i słodkie spojrzenie. Zrobiło mi sie miło. był to miły
poczatek dnia.
-Tak-odpowiedziałam radośnie. Choć był oddany walce to w głębi duszy był miły i słodki.
-Naprawde?-niedowierzał. Wiedziałm że to mu odpowie i że w to uwierzy. Wziełam kociaczka na plecy. Ustałam przed Wolpyxem i wrzuciałm kociaka na głowe. On zamiałczał słodko i polizał Wolpyxa w głowe.
-Tak-powtórzyłam uradowana-Czy to wystarcajaca odpowiedź?
Mój nowy partner tylko pokrecił głowa i roześmiał się. Kociak zszedł ze mnie i zaczał wąchać moje śniadanie. Roześmiałam sie na ten widok i zacżęłma razem z Wolpyxem jeść. Dzieliliśmy sie razem sniadnaiem.
-Jak go nazwiesz?-zapytał.
-Nie wiem a ty masz pomysł?
<Wolpyx? Fajna odpowiedź?>
-Tak-odpowiedziałam radośnie. Choć był oddany walce to w głębi duszy był miły i słodki.
-Naprawde?-niedowierzał. Wiedziałm że to mu odpowie i że w to uwierzy. Wziełam kociaczka na plecy. Ustałam przed Wolpyxem i wrzuciałm kociaka na głowe. On zamiałczał słodko i polizał Wolpyxa w głowe.
-Tak-powtórzyłam uradowana-Czy to wystarcajaca odpowiedź?
Mój nowy partner tylko pokrecił głowa i roześmiał się. Kociak zszedł ze mnie i zaczał wąchać moje śniadanie. Roześmiałam sie na ten widok i zacżęłma razem z Wolpyxem jeść. Dzieliliśmy sie razem sniadnaiem.
-Jak go nazwiesz?-zapytał.
-Nie wiem a ty masz pomysł?
<Wolpyx? Fajna odpowiedź?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz