niedziela, 30 grudnia 2012

Angel C.D. Nightruna

Miałam ochotę skoczyć z radości, ale powstrzymałam się do jednego uśmiechu.
- Czyli najpierw na Łąkę Spokoju. - Po krótkim czasie dotarliśmy nad rozległą łąkę porośniętą trawą, mimo panującej pory roku. Wtedy nie wiem czemu popchnęłam go w trawę, po czym uciekłam. Trudno biegło mi się po błocie i lodzie, ale jakoś dawałam sobie radę. Biegłam aż do Polany Tysiąca westchnień. Nagle się zatrzymałam, żeby uniknąć biegnącego za mną Nightrun'a odeszłam w bok a wilk spadł w wielką kałużę. Zaczęłam się śmiać.

<Nightrun?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz