Zobaczyłam jak Valixy traci przytomność wrzasnęłam więc:
-Valixy!!!-Natychmiast się poderwała i już miała się rzucić na basiora ale ja ją zatrzymałam i powiedziałam:
-Nie walcz z nim proszę.-I w tym momencie usłyszałam drugi śmiech.
-No proszę córka wyklęta się znalazła.
-Czego chcesz?-Warknęłam.
-Jak to nie wiesz? Przeciesz tylko żywiołu powietrza mi brakuje do ośągnięcia władzy nad światem.
-Sayona o czym ona mówi?-Zapytała Valixy ale ja nie odpowiedziałam, bo oberwałam w głowę i straciłam przytomność...
Valixy dokończysz?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz