Jedna z wilczyc wzięła mnie ze sobą do ciemnego korytarza. Ta ciemność
była nawet przytłaczająca! Pomimo tego nie czułam strachu. Jedyne,
dzięki czemu się nie zgubiłam to nieustający dźwięk oddechu wyroczni.
Lucy leciała tuż koło mnie i nawet jej własne światło było niewidoczne..
W końcu weszłam do wielkiej jaskini. Wilczyca siedziała po środku.
Ściany jaskini pełne były kolorowych kryształów, które skrzyły się mile
dla wzroku. Na przeciwko mnie z sufitu spływał mały wodospad.
-Podejdź bliżej, jeśli chcesz poznać swoją przyszłość-powiedziała
wyrocznia. Było w jej głosie coś takiego, że przez chwilę się zawahałam,
ale... poszłam przed siebie parę kroków aż znalazłam się w środku kręgu
zapisanego wkoło runami
-Co chcesz wiedzieć?-odezwała się znowu wyrocznia.
-To... nie wie pani?
-Oczywiście! Tylko czy ty chcesz poznać przyszłość!
-Po to tu przyszłam...
W tym momencie oczy wilczycy zabłysły niespokojnie, a jaskinia zmieniła
się w łąkę. To była łąka naszej watahy! Z cienia drzew zaczęły się
wyłaniać czarne postacie wilków. Tych samych, których widziałam w moim
śnie. Na przeciw nich stał niebieski wilk... który wyglądał zupełnie
jak... ja! Wrogowie zmierzali w jego kierunku...A ja nie mogłam się
ruszyć ani nic powiedzieć...Jak ja nie lubię tego uczucia! Z daleka
słyszałam głosy reszty watahy a druga ja...
Błysnęło światło a gdy zgasło znów byłam w jaskini. Bałam się tej
przepowiedni. Nie wiedziałam co to zupełnie znaczy. To prawie to samo co
mój poprzedni sen! Chciałam się zapytać wyroczni o co chodzi,ale ona
zniknęła! Weszłam w korytarz którym tu za nią przyszłam. Nie był już
taki ciemny zobaczyłam więc jak wiele odnóg miała ta niby prosta
droga... I jak mam teraz wrócić?!
-Blue! Rose! Valixy! Sayona! Słyszycie mnie? Gdzie jesteście?!
-krzyczałam zrozpaczona. Rozejrzałam się dookoła i... Lucy też zniknęła!
Zostałam więc sama w jaskini z której nie było wyjścia... Położyłam się
na ziemi... i czekałam. Sama nie wiem na co... Więc tak miała wyglądać
moja przyszłość?
<ktoś mnie usłyszał? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz