- Idziemy, tak!?- wrzasnęłam.
Spojrzeli na mnie przerażeni...
- Ja...- zaczęłam- Przepraszam...
Wbiłam wzrok w ziemię.
Coś w mojej głowie wyło, krzyczało, próbowało się wyrwać na wolność by móc swobodnie wrzeszczeć:
" Chcę poznać moją przyszłość!"
Walczyłam z tym jak tylko mogłam, ale w końcu...
Potwór we mnie... Wygrał.
Odwróciłam się na pięcie i powędrowałam w stronę Jaskini Wyroczni.
Bez słowa.
<Ktoś dokończy?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz