Postanowiłam
poznać resztę watahy.Powędrowałam więc najpierw w stronę polany gdzie
zobaczyłam parę wilków.Były conajmniej w moim wieku...Podeszłam do nich.
-Hej!Jestem Emily.-Wilki odwróciły się w moją stronę.Jeden był cudowny!Niemal zapomniałam o całym świecie patrząc w jego szkarłatne oczy...
-Ja jestem Sheron.-Wyrwał mnie z zamyślenia głos jednego z basiorów.
-Natomiast ja jestem Carlito.-Przedstawił się drugi wilk.Przez chwilę nie wiedziałam co mam powiedzieć lecz Carlito mnie uratował.
-Ty jesteś nowa?
-Tak.
-A masz tu kogoś bliskiego?
-Tak.Jest tu moja siostra Sayona.-Powiedziałam i już praktycznie nie wiedziałam co powiedzieć.W końcu zapytałam.
-Oprowadzicie mnie po watasze?
Carlito, Sheron?
-Hej!Jestem Emily.-Wilki odwróciły się w moją stronę.Jeden był cudowny!Niemal zapomniałam o całym świecie patrząc w jego szkarłatne oczy...
-Ja jestem Sheron.-Wyrwał mnie z zamyślenia głos jednego z basiorów.
-Natomiast ja jestem Carlito.-Przedstawił się drugi wilk.Przez chwilę nie wiedziałam co mam powiedzieć lecz Carlito mnie uratował.
-Ty jesteś nowa?
-Tak.
-A masz tu kogoś bliskiego?
-Tak.Jest tu moja siostra Sayona.-Powiedziałam i już praktycznie nie wiedziałam co powiedzieć.W końcu zapytałam.
-Oprowadzicie mnie po watasze?
Carlito, Sheron?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz