- To może oprowadzić cię po naszych terenach? - spytała Sayona
- Z chęcią. Teraz przyda mi się świeże powietrze.
Oprowadzała mnie po terenach i opowiadała o nich. Ale nagle powiedziała coś zupełnie innego.
- Jesteś wyjatkowa. - powiedziała do mnie całkiem poważnie.
Zmarszczyłam czoło.
- Czemu tak sądzisz?
- Nie widziałam jeszcze wilka, który zmienia kolor oczu, roszczepia na kawałki i...i... - zawahała się - Ogólnie nie widziałam kogoś takiego jak ty.
- Ehm... m-miło wiedzieć... - byłam troche zdziwiona stwierdzeniem wadery.
<dokończysz, Sayona?>
- Z chęcią. Teraz przyda mi się świeże powietrze.
Oprowadzała mnie po terenach i opowiadała o nich. Ale nagle powiedziała coś zupełnie innego.
- Jesteś wyjatkowa. - powiedziała do mnie całkiem poważnie.
Zmarszczyłam czoło.
- Czemu tak sądzisz?
- Nie widziałam jeszcze wilka, który zmienia kolor oczu, roszczepia na kawałki i...i... - zawahała się - Ogólnie nie widziałam kogoś takiego jak ty.
- Ehm... m-miło wiedzieć... - byłam troche zdziwiona stwierdzeniem wadery.
<dokończysz, Sayona?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz