- A tak na prawdę?- spytała.
- Na prawdę?- zdziwiłam się- Na prawdę... Chyba nigdy go nie kochałam...- ściszyłam głos- Nigdy...
Wpatrywałam się przez chwilę, w ciszy w żywo tańczące płomyki.
- Teraz ma wyrzuty sumienia... Czy słusznie?- spojrzałam na wilczycę na której pysku odbijało się delikatnie światło ognia.
< Angel?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz