sobota, 24 listopada 2012

Od Carlito C.D. Emily

Stałem u skraju lasu. Po raz ostatni rzuciłem wzrokiem na te góry. Na ten teren. Na moją rodzinę.
Liznąłem Emily stojącą obok w policzek.
- Kocham cię.- szepnąłem.- Dziękuję.
Wilczyca tylko uśmiechnęła się blado.
Spojrzałem na moją rudą matkę, Angelę i na szeroko uśmiechniętego Sherona.
Wypatrzyłem w oddali moją ma... Blue. W jej oczach kręciły się łzy.
Podbiegłem do niej.
- Nigdy o tobie nie zapomnę.- powiedziałem i starłem jej łzę z twarzy łapą, a ona wtuliła się w nią.
- Żegnaj... synku.
- Papa, mamo.- uśmiechnąłem się, a ona odwzajemniła ten gest.
Obok Blue siedział jej mały smok, Nut, który wzbił się do góry na niebieskich skrzydłach po to by łagodnie opaść na moje ramię.
Spróbowałem go strząsnąć, ale się nie udało.
- Nut... Nie wygłupiaj się. Złaź.- ale mama... Blue mnie zatrzymała.
- Nie, nie... Niech idzie z tobą. Niech ci o mnie przypomina.- po jej policzku spłynęła kolejna łza.
Podszedłem i ją przytuliłem.
- Nie martw się. Wszystko będzie dobrze... I może kiedyś- znów się spotkamy?
- Będę czekać.
Znów się uśmiechnąłem.
Odwróciłem się i dołączyłem do reszty. Wkroczyliśmy do mrocznego, zamglonego lasu.


Sheron, Carlito i Emily jak i Nut odchodzą. Sheron i Carlito odnaleźli matkę, a Emiiy nie chciała stracić ukochanego. Ale nie zapomnimy o nich. Nadal będą w naszych sercach, rozmowach i myślach...

1 komentarz:

  1. Historia Carlita i Emily była bardzo wzruszająca....

    OdpowiedzUsuń