-Jasne.-już chciała zadać następne pytanie ale ją uprzedziłam.-Możesz mi
pomóc we wszystkim.-powiedziałam , a potem się uśmiechnęłam.-No tylko,
że ślubu za mnie nie weźmiesz.
W następnej chwili szłyśmy już do Sayony.
<Starshine co dalej?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz