- Hej, Starshine – powiedziałem zaskoczony, widząc wilczycę u progu swojej jaskini – Co cię do mnie sprowadza?
- Odebrałeś wiadomość? – spytała zadyszana. Kiwnąłem głową. - I co ty na to? - Nie jestem pewien. – odpowiedziałem ostrożnie – Kto w ogóle idzie? - No cóż, wygląda na to, że poza mną jeszcze Sayona, Angel, Lyka i może Gringer. No i Blue. Drgnąłem. Mało znałem te wilki, może poza Blue, ale nie rozmawialiśmy ze sobą, odkąd wraz z Terrą wyciągnąłem ją z Hadesu. - No cóż… Jeśli wataha mnie potrzebuję, to oczywiście pójdę. – oznajmiłem Starshine. - Tia. Wataha. – mruknęła cicho wilczyca. Rzuciłem jej karcące spojrzenie, ale udała, że nie widzi. - Świetnie. – oznajmiła jak gdyby nigdy nic – Szykuj się. Niedługo wyruszamy. |
||
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz