-Jasne!-Zawołałam z entuzjazmem.-Poczekaj chwilę...-Po tych słowach powiedziałam:
-Evanesco.-Wokół mnie wybuchł czarny ogień i...Byłam nietoperzem...Takim powiększonym.
-A Sayona?Idzie?
-Nie...Ona rozdaje cukierki...-Zaśmiałam się poszłam do siostry.
-Sayona?
-Tak?
-Cukierek albo psikus!
-Ty terrorystko!-Zarzartowała i dała nam cukierki.
-Do kogo teraz idziemy?-Zapytałam kiedy wyszliśmy.
Carlito?
-Evanesco.-Wokół mnie wybuchł czarny ogień i...Byłam nietoperzem...Takim powiększonym.
-A Sayona?Idzie?
-Nie...Ona rozdaje cukierki...-Zaśmiałam się poszłam do siostry.
-Sayona?
-Tak?
-Cukierek albo psikus!
-Ty terrorystko!-Zarzartowała i dała nam cukierki.
-Do kogo teraz idziemy?-Zapytałam kiedy wyszliśmy.
Carlito?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz