Stałam
i innymi wokół leżącej Seitti. Po jej wyglądzie można było wnioskować,
że jest bardzo słaba i nie można było powiedzieć, że przeżyje. Poczułam
dziwne wrażenie, że chciałam jej pomóc, ale nie umiałam leczyć. Byłam
zła na siebie. Po co są moce skoro nie można pomóc tym którzy potrzebują
wsparcia?! Miałam ochotę coś roznieść, ale w tym momencie popatrzyłam
na Gringera. Mój zapał nagle ostygł. Jego wzrok zwrócony był w kierunku
leżącej wilczycy. Mieszała się w nim na przemian nadzieja i smutek. W
watasze byłam długo, ale nawet nie znałam Seitti ani Gringera. A w tym
momencie poczułam, że znam ich całe życie. Wiedziałam też co czuł Juan
kiedy dowiedział się, że jego siostra nie żyje. Ja przeżyłam dokładnie
to samo.
Staliśmy długo wpatrzeni w Seitti, ale nikt nie odważył się przerwać ciszy.
Staliśmy długo wpatrzeni w Seitti, ale nikt nie odważył się przerwać ciszy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz